Personal Development & Inspirations

„Pełna moc możliwości” to niezwykła książka, autorstwa równie niezwykłego człowieka, jakim bez wątpienia jest Jacek Walkiewicz – psycholog, doskonały mówca i pełen charyzmy inspirator. Zresztą, żeby się o tym w pełni przekonać, warto na początek, przed zatopieniem się lekturze książki, oglądnąć dostępny na YouTube film, na którym zarejestrowany jest trwający 20 minut wykład Jacka Walkiewicza, wygłoszony we wrześniu 2012 roku we Wrocławiu na konferencji TEDxWSB: https://www.youtube.com/watch?v=ktjMz7c3ke4&feature=kp

Książka „Pełna moc możliwości” stanowi rozwinięcie tematów wówczas poruszonych, w trakcie jego przemówienia, poświęconego spełnionemu i skutecznemu życiu.  Autor na wykładzie i w książce koncentruje się bardziej na własnych doświadczeniach oraz przemyśleniach, niż na jakichś psychologicznych prawidłach. Czyni to na dodatek posługując się językiem bardzo bezpośrednim, a całość – zarówno wykład, jak i książka – utrzymana jest w tonie porywającej opowieści, czy też nawet konwersacji ze słuchaczami albo czytelnikami. Zatem, jeśli tylko pozwolimy sobie podążyć za tokiem myślowym autora, to na pewno w miarę upływu czasu, coraz szerzej będą nam z wrażenia otwierać się oczy, a okazji do licznych „AHA!” raczej nie zabraknie – gwarantowane!

Autor twierdzi, że życie każdego z nas powinno być oparte na swojej własnej prawdzie, bo życiowa skuteczność człowieka jest miarą prawdy, i jeśli w którymś momencie naszego życia przestajemy być skuteczni, to oznacza, że nasza prawda się zdewaluowała –jest już nieaktualna, więc trzeba ją po prostu zmienić. Warto w tym miejscu zacytować autora, kiedy ten pisze na temat doświadczania życia, przeciwstawiając je powszechnej tendencji do stabilizacji i status quo: „Spytałem kiedyś studentów piątego roku, jaki jest ich cel w życiu na najbliższe dziesięć lat. Wszyscy powiedzieli to samo: stabilizacja. Ja mówię: wiecie, największą miałem jak mi dysk wypadł, bo byłem ustabilizowany przez miesiąc, i nigdy więcej nie chciałbym być ustabilizowany. A Sztaudynger nawet pisał: „Stabilizacja motylka to szpilka”. Dlatego, jeśli ktoś – niezależnie od tego ile ma lat – postawi sobie taki cel (ustabilizować siebie czy firmę), to jest to droga donikąd. To jest pułapka, proszę o tym pamiętać, Życie nie jest stabilne, nigdy nie było, nigdy nie będzie. Zawsze pozostanie tajemnicą”.

Marzenia są tam, gdzie wolność. To one decydują o spełnionym życiu i by zacząć je realizować, nie potrzebujemy niczyjego pozwolenia, racjonalnych powodów oraz uzasadnień. Są one czymś uroczystym i odświętnym, ale dochodzimy do nich na ogół przez codzienność, można rzecz, że przez tzw. „prozę życia”. Jacek Walkiewicz, pisząc o marzeniach i spełnionym życiu, powołuje się na słowa profesora Bartoszewskiego, który kiedyś powiedział, że „w życiu są rzeczy, które warto, i są rzeczy, które się opłaca, ale nie zawsze to, co warto, się opłaca, i nie zawsze to, co się opłaca, warto”. Dalej opisuje, jak sam zrealizował swoje własne wielkie marzenia, konkludując tę opowieść stwierdzeniem, że spełnione marzenia nie mają ceny. Jest tak nieraz mimo to, że często moglibyśmy je zaliczyć to kategorii rzeczy, które, choć nie zawsze się opłacają, to zawsze warto je osiągnąć, ponieważ nagrodą jest spełnione życie i poczucie jego sensu. Innymi słowy, nagrodą jest w ostatecznym rozrachunku bycie bohaterem własnego życia. Zaś być bohaterem własnego życia, to – jak twierdzi autor – akt odwagi, a ta nie siedzi na kanapie ustawionej w rogu pokoju o nazwie „strefa komfortu”. Jest tam gdzie toczy się akcja filmu pod tytułem „Spełnione Życie”. Jest tam, gdzie pod wpływem pasji i zaangażowania, marzenia przemieniają się w fakty.

Odwaga nie jest zaprzeczenie strachu, bo podobno tylko idiota się nie boi. Prawda jest taka, że strach jest potencjalnym sprzymierzeńcem każdego z nas, ponieważ pozwala być uważnym i czujnym. Wszystko co trzeba zrobić ze strachem, to zaakceptować jego istnienie, nauczyć się z nim żyć. Jacek Walkiewicz pisze o tym tak: „Puk, puk – strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga, a tam nikogo nie ma. (…) Dwadzieścia lat temu się bałem i nie robiłem, dzisiaj się boję i robię. Nauczyłem się żyć ze strachem. Traktować go jak sprzymierzeńca”.

Na odwagę składają się cztery elementy: zaufanie do samego siebie, ryzyko, decyzje i zaangażowanie. Pierwszy z wymienionych elementów – zaufanie jest jednym z największych kapitałów własnych i jednocześnie wspaniałym darem, jaki możemy przekazać swoim podopiecznym. Ufać sobie, to być przekonanym, że: „Dam radę”. A jak nie dam? Dam radę. A jak się przewrócę? To się podniosę. A jak się nie podniosę? To sobie poleżę”. I jeszcze jeden cytat z książki, ważny cytat, bo dobrze obrazuje, ile czasu i energii nieraz tracimy na nadmierne analizowanie w obliczu obaw: „Dwóch chłopców stoi na górce. Chcą zjechać w dół na sankach, ale się boją. I tak stoją. Jeden w końcu mówi: Ja jadę, bo jak mam się tak bać, że się wywrócę, to już wolę się wywrócić”. Nie od dziś wszak wiadomo, że na zmartwienie najlepsze jest działanie. Jak się czegoś boisz, to po prostu to zrób.

Nic, co można nazwać osiągnięciem w jakiejkolwiek dziedzinie, nigdy samo się nie dzieje. Profesjonalizm, zdaniem autora, z którym trudno polemizować, nigdy nie jest dziełem przypadku. To pasja rodzi profesjonalizm, zaś profesjonalizm daje jakość, a jakość to jest luksus w życiu, w dzisiejszych czasach szczególnie. Każde wartościowe dokonanie bierze swój początek od intencji wspartej działaniem, wszak: intencja + działanie = wynik, bo marzenia się realizuje, a nie czeka, aż się same zrealizują. Dodatkowo, zdaniem autora: „Wielkim marzeniem warto uczynić to, aby codzienność była również niezwykła, aby była odkrywana każdego dnia. Aby była tajemnicza i nie do końca poznana”.

Tekst ten chciałbym zakończyć jeszcze jednym cytatem z wypowiedzi Jacka Walkiewicza, wypowiedzi na temat sensu w życiu. To bardzo mądre słowa: „…obok potrzeb, które wszyscy mamy, jest jeszcze jedna, którą odkryłem: nadawać sens każdej chwili swojego życia. Nadawać, a nie tylko szukać. Bo życie nie ma sensu. Życie jest sensem”.

Polecam Wam lekturę doskonałej książki „Pełna moc możliwości”, polecam też książkę „Pełna moc życia” tego samego autora i – rzecz jasna – film z wykładem, by skuteczniej móc nadawać sens swojemu życiu na co dzień. Tego, by być w tym skuteczny, Wam i sobie życzę.